Zanim przyszły dzieci i kredyty, był taniec i winamp.
MILENIALS PARTY by Perła
czyli impreza, która smakuje jak guma Turbo i pachnie VHS-em
Pamiętasz, jak ważyło się jajka niespodzianki, żeby trafić figurkę? Jak nagrywało się hity z radia z nadzieją, że prowadzący nie wlezie w refren? Jak największym skarbem były karteczki z Króla Lwa, a największym dramatem – rozciągnięta kaseta?
Jeśli tak – to nie nostalgia, to zaproszenie.
Wpadnij do Dzika, wrzuć tryb “błyskotliwie sentymentalny” i tańcz jakby 2003 był wczoraj.
Za deckami:
King Bruce Lee Karate Knur