Nailbreaker został artystą, by nie dać się pokonać bezrobociu i poczuciu wyobcowania wynikającego z życia na angielskiej prowincji. Jest najbardziej punkowym i nojzowym (anty)raperem od czasów Death Grips. Artystyczne fundamenty zbudował czerpiąc z etyki muzycznego podziemia, czego efektem są liczne trasy koncertowe w duchu DIY oraz głównie szeptane strategie marketingowe. Pomimo takiego podejścia dokonania Nailbreakera nie przechodzą niezauważone – w ostatnich latach dzielił scenę i festiwalowe sloty z takimi twórcami jak Show Me The Body, Author & Punisher, Meryl Streek, Ryosuke Kiyasu i Death Goals.
W 2025 roku Nailbreaker zapuszcza się daleko od domu. Dzięki kolektywowi Jvdasz Iskariota artysta zawita również do Polski, by promować swój debiutancki album „Robert Knight Wine Cellar”, który, podobnie jak cała jego dotychczasowa twórczość, niesie jedno przesłanie: przetrwać dzięki muzyce.
Ważny alert: to jest (tam gdzie to możliwe) naprawdę głośny koncert. Na bramce zadbamy o zapas zatyczek do uszu.
**
Pawilon numer 27 na bazarku pod Halą Marymoncką należy do części działań artystyczno-społecznych Żoliborskiego Domu Kultury. Zmieniliśmy pawilon w małe studio nagrań i miejsce spotkań. Słuchamy różnych żoliborskich głosów, poznajemy historie ludzi i miejsc, a następnie tworzymy z tego słuchowisko w odcinkach.