Gumarjos to restauracja gruzińska prowadzona przez małżeństwo Davida i Lianę Gamtsemlidze. Są to Gruzini z krwi i kości, którzy postanowili przenieść do Warszawy kawałek rodzinnego Tbilisi. W kuchni rządzi Lela Czcheidze, znana jako Pani Leliko. Serwuje klasyki kaukaskiej kuchni. Występują w wersji, jaką zna tylko ten, kto dorastał wśród dymu z pieców tone i zapachu świeżej kolendry. Chinkali lepi się tu ręcznie, chaczapuri podaje się prosto z pieca, a lobio przyprawione dokładnie tak, jak robi się to w gruzińskich domach. Przyprawy sprowadzane są bezpośrednio z Gruzji, co sprawia, że potrawy smakują autentycznie, nie jak ich europejskie wersje. To kuchnia konkretna, szczodra i bezkompromisowa.
To wybór win odpowiada David, który zyskał wśród gości przydomek „Król”. To on komponuje kartę win i osobiście doradza przy stole, opowiadając o szczepach i winnicach z pasją godną prawdziwego sommeliera. Wieczorami na sali można usłyszeć dźwięki pianina, na którym gra Liana – zawodowa pianistka i dyrygentka. Gra z lekkością, czasem dla pojedynczych gości, czasem dla całej sali. Gumarjos nie udaje gruzińskiej restauracji. Ono nią po prostu jest. To miejsce z kuchnią prowadzoną przez kobiety, winem wybranym przez człowieka, który zna je jak własną kieszeń i atmosferą, która sprawia, że trudno tu nie wrócić.