Wystawa malarstwa Katarzyny Saniewskiej „PROZA(C) ŻYCIA”.
Katarzyna Saniewska o sobie: „Z wykształcenia jestem graficzką, jednak serce oddałam malarstwu i w nim realizuję się artystycznie, grafikę zaś traktuję bardziej komercyjnie, co przekłada się m.in., na współpracę ze studiem „One Wall Design”. Najchętniej pracuję w technice olejnej, zajmuję się także rysunkiem. Jestem pasjonatką polskiego wzornictwa, zwłaszcza z lat 40tych, 50tych i 60tych.
Ukończyłam z wyróżnieniem Studia na Wydziale Grafiki Warsztatowej EAS w Warszawie. Część praktyczną z wielkoformatowego linorytu oraz aneks z fotografii, przygotowywałam pod kierunkiem prof. Ryszarda Osadczego. Promotorką części teoretycznej z historii sztuki była dr Izabella Galicka. Malarstwa uczyłam się pod kierunkiem Ewy Pełki, Franciszka Satrowieyskiego, Jerzego Dudy-Gracza, Janusza Ackermana i Antoniego Fałata. Swoją wiedzę o sztuce pogłębiałam studiując na Wydziale Historii Sztuki Uniwersytetu Warszawskiego, a następnie na podyplomowych studiach na Wydziale Kulturoznawstwa Uniwersytetu Humanistycznego SWPS. Te ostatnie ukończyłam z wyróżnieniem, a promotorką mojej pracy była prof. dr hab. Anna Zeidler – Janiszewska. Kolejnym krok stanowiły studia doktoranckie w trakcie których otrzymałam nagrodę rektorską za wybitne osiągnięcia naukowe. Jestem stypendystką MDiKN. Należę do Związku Polskich Artystów Plastyków, gdzie regularnie uczestniczę w wystawach Sekcji Malarstwa.
Moje prace eksponowane były na licznych wystawach indywidualnych i zbiorowych m.in. Festiwal Polskiego Malarstwa Współczesnego w Szczecinie, Die Schopfungswege Artfabrik Wuppertal, Galeria „022” ZPAP, Galeria „Galeria 81stopni” etc”. Jestem skażona miłością do miasta, jego rytmów, dźwięków, warstw symbolicznych i międzyludzkich interakcji. Z równą przyjemnością słucham tramwajów na Grójeckiej, co szeptania Wisły pod „poniatoszczakiem”. Jestem warszawianką w czwartym pokoleniu i to zarówno bogactwo, jak ciężar. Jak wyjść poza tę przestrzeń zbiorowej pamięci, którą jest moje miasto i czy należy podejmować taką próbę? Malarstwo jest dla mnie językiem, na jaki usiłuję tłumaczyć otaczającą mnie rzeczywistość. Żeby samej zrozumieć i żeby być lepiej zrozumianą. Wibracje koloru wymykają się słowom. Nie maluję architektury. Maluję ludzi, na których miasto kładzie cień. Albo rzuca światło:). Staram się znajdować to światło, tak w obrazach, jak w życiu i traktować jego poszukiwanie, jako antydepresant.
Pracuję najchętniej w technice olejnej, szukam w kompozycji wyrazistych pól koloru i kierunków, które jednocześnie przekładają się na kierunki relacji emocjonalnych, pomiędzy bohaterami moich prac.
Mieszkam i maluję na warszawskiej Ochocie. Uczę rysunku i malarstwa, pracuję jako instruktorka w Domu Kultury „Miś”, zajmuję się organizacją wystaw, czasem coś piszę o sztuce i jej pograniczach – współpracuję z agencją interaktywną „Whites” oraz polsko brytyjskim kwartalnikiem kulturalno-artystycznym „Post Scriptum” .